Przydatne linki

poniedziałek, 30 maj 2022 07:57

W Szkole Podstawowej im. I.A. Zboińskiego w Kikole jest izba pamięci. Starają się chronić od zapomnienia to, co minęło

W Szkole Podstawowej im. I.A. Zboińskiego w Kikole jest izba pamięci. Powstała ona na stulecie odzyskania niepodległości, ale systematycznie przybywa w niej eksponatów W Szkole Podstawowej im. I.A. Zboińskiego w Kikole jest izba pamięci. Powstała ona na stulecie odzyskania niepodległości, ale systematycznie przybywa w niej eksponatów fot. Małgorzata Chojnicka

W Szkole Podstawowej im. I.A. Zboińskiego w Kikole pielęgnuje się pamięć o przeszłości. Zresztą już sam patron zobowiązuje, gdyż cały ród Zboińskich, właścicieli kikolskich dóbr, pięknie zapisał się w historii naszego kraju. Takim szczególnym miejscem w szkole jest izba pamięci, w której można poczuć się jak przed wieloma laty. Stoją tam nawet stare ławki, które jak przez mgłę pamiętają dzisiejsi pięćdziesięciolatkowie.

Izba powstała blisko cztery lata temu na stulecie odzyskania przez Polskę niepodległości. Wtedy udało się zgromadzić wiele pamiątek, zwłaszcza takich wojskowych – odznaczeń, orderów, książeczek wojskowych, mundurów. Jest nawet stara oryginalna szabla. Wiele pamiątek zostało podarowanych przez Bernarda Zboińskiego, emerytowanego oficera Wojska Polskiego. Izbą opiekuje się Jolanta Kuczkowska, nauczycielka historii.

- Izba pamięci jest pierwszym miejscem, do którego zapraszamy naszych gości – mówi Ewa Żuchowska, dyrektorka Zespołu Szkolno – Przedszkolnego w Kikole. – Zawsze robi duże wrażenie i chyba jeszcze nie znalazła się osoba, która nie chciałaby usiąść w starej ławce. Mamy tu sporo interesujących eksponatów, zwłaszcza tych związanych z lokalną historią.

- Na uwagę zasługują zwłaszcza pamiątki po rodzinie Orsztów – dodaje Jolanta Kuczkowska. – Trzech braci Ludwik, Józef i Henryk brało udział w walkach o odzyskanie niepodległości. Imię jednego z nich, Henryka, nosi jedna z kikolskich ulic. On jako szesnastoletni chłopak walczył w wojnie polsko – bolszewickiej, a potem w kampanii wrześniowej. Kilka lat przed śmiercią spisał losy rodziny. Mamy w swoich zbiorach ten dokument.

W izbie można przyjrzeć się orderom, a także zobaczyć oryginalny błękitny hełm z sił pokojowych ONZ oraz kepi. To efekt bogatej przeszłości Bernarda Zboińskiego. Jest też sporo starych urządzeń, o których dzisiejsza młodzież nie ma pojęcia. To telefony z obrotową tarczą, stare wagi, żelazka na duszę, młynki, maszyny do pisania.

- Naszym najnowszym nabytkiem jest maszyna do pisania, którą podarowała nam Barbara Turska – kontynuuje dyrektor Ewa Żuchowska. – Przez wiele lat pracowała w Urzędzie Gminy w Kikole i kiedy zobaczyła eksponaty, zdecydowała, że przekaże do izby swoją maszynę do pisania.

Dobrze, że są takie miejsca, bo nadążając za wszelkimi nowinkami technicznymi należy pamiętać o tym, co było. Świat bardzo przyspieszył, ale wystarczy, że nie ma prądu i już nie można zrobić w sklepie zakupów. A dawniej pani ekspedientce wystarczyła kartka i ołówek, by podliczyć zakupy.

Link do galerii:

https://lipno.naszemiasto.pl/

Tekst : Małgorzata Chojnicka